top of page
  • Zdjęcie autoraMichał Kik

Najpiękniejszy ptasznik

Zaktualizowano: 30 kwi 2022

Od kiedy zafascynowały mnie ptaszniki i przeglądałem ich opisy i zdjęcia najpierw w książkach, potem w internecie, zawsze największy zachwyt budził we mnie ptasznik pomarańczowokolanowy (Brachypelma hamorii). Kontrastowe połączenie głębokiej czerni oraz soczystej barwy pomarańczy przywodzi na myśl umaszczenie tygrysa. Ponad 20 lat temu, kiedy zaczynałem przygodę z terrarystyką był to gatunek trudny do dostania i mający opinię trudnego w chowie i hodowli. Zdecydowałem się wtedy na popularnego i uznanego za łatwego "w sam raz dla początkujących) ptasznika kędzierzawego (wtedy Brachypelma albopilosum obecnie Tliltocatl albopilosum). Przygoda z posiadaniem i opieką nad nim była fascynującym przeżyciem. Niestety później w wyniku różnych zawirowań lokalowych, musiałem zrezygnować z terrarystyki. Obecnie kiedy pojawiła się szansa na powrót do tego pięknego hobby wiedziałem jaki zwierzak stanie się tym pierwszym zakupionym. Po przygotowaniu do kupna, w domu pojawił się malutki, ledwo widoczny B. hamorri. Kupiłem go w sklepie "Agriope terra", który wszystkim polecam. Ptaszniczek przybył świetnie przygotowany i spakowany, tak aby nie spotkała go żadna krzywda.



Chwilę po przybyciu... takie niepozorne "nic"

Oczywiście do ptasznika dołączony był dokument, z którego wynika, że ptasznik pochodzi z hodowli "potwierdzenie pochodzenia zwierzęcia" - związany z faktem, iż wszystkie ptaszniki z rodzaju Brachypelma znajdują się na liście CITES - zwierząt zagrożonych wyginięciem w naturze. Ptaszniki te są na tyle popularne i "chodliwe", że były odławiane z natury i populacja żyjąca dziko jest mocno przełowiona. Dlatego jeśli kupujemy takiego zwierzaka, musimy otrzymać od hodowcy dokument, który świadczy o tym, że nasz ptasznik nie został odłowiony i przemycony z natury. Ponieważ bezkręgowce nie podlegają rejestracji w urzędach świadectwo pochodzenia musimy zachować w domu na wypadek kontroli. Będzie ono także niezbędne jeśli kiedyś w przyszłości sami dochowamy się potomstwa po naszych pająkach i będziemy chcieli sprzedać młode. Inspekcja weterynaryjna wyda nam wtedy świadectwa pochodzenia dla naszych ptaszników pod warunkiem, że rodzice posiadają stosowne dokumenty. Warto o tym pamiętać kupując ptasznika na giełdzie czy od innego hodowcy!


Pochodzenie i warunki w terrarium

Nasz piękny ptasznik w naturze zamieszkuje tereny trawiaste Meksyku. Można z powodzeniem polecić go początkującym hodowcom choć jest nieco bardziej wrażliwy na warunki w terrarium niż wspomniany ptasznik kędzierzawy, będący w stanie znieść o wiele więcej błędów. Pamiętajmy aby terrarium dla ptasznika dopasowywać do jego wielkości. Błędem jest wpuszczenie malutkiego pająka do dużego terrarium gdzie nie będziemy w stanie nadzorować jego procesów życiowych. Przede wszystkim musimy nadzorować proces karmienia oraz wylinki. W zbyt dużym terrarium ptasznik będzie miał problem z upolowaniem ofiary, a jeśli świerszcz czy mącznik skryje się zanim zostanie zjedzony, a następnie wyłoni się kryjówki podczas wylinki pająka, nasz mały drapieżnik z łowcy stanie się ofiarą. Dzieje się tak ponieważ w trakcie i zaraz po wylince ptasznik jest totalnie bezbronny i nawet drobny świerszcz czy mącznik jest w stanie go zabić. Dla malutkich ptaszników stosuje się więc tzw. kliszówki, potem coraz większe pudełka, wreszcie terraria, "rosnące" wraz ze wzrostem pająka.


terrarium za dnia...

Docelowe terrarium powinno mieć wymiary 30 x 20 x 20 cm. Ważne jest aby nie było zbyt wysokie, gdyż ptaszniki te należą do grupy tzw. ptaszników naziemnych (jeszcze mamy nadrzewne i podziemne). Istotna jest miseczka z wodą oraz kryjówki. Ptaszniki te są aktywne raczej po zmroku i silne światło bardzo je "peszy". Warto więc zastosować słabe oświetlenie lub tzw. nocne. Ponieważ ptasznik pochodzi z rejonów ciepłych musimy pomyśleć o ogrzewaniu terrarium. Najczęściej stosuje się niewielkie maty grzewcze, przyklejane na jednej z bocznych ścian terrarium. Dzięki temu dajemy pająkowi możliwość wyboru czy chce przebywać w miejscu najcieplejszym czy woli przejść w miejsce chłodne. Temperatura w najcieplejszym miejscu powinna mieć jakieś 28 stopni w ciągu dnia. W nocy nie powinna spadać poniżej 21.

i wieczorową porą ....

Wilgotność wystarczy utrzymywać na poziomie 50-60 procent. Warto zastosować w terrarium termo i higrometr aby oba parametry mieć pod kontrolą. Na dno terrarium zwykle stosuje się torf lub substrat kokosowy. Co do wystroju obecnie mamy ogromne możliwości aranżacji i w zasadzie tylko nasza wyobraźnia stanowi jakieś ograniczenie.


Żywienie i wzrost


Ptaszniki te rosną powoli i musimy uzbroić się w cierpliwość, chcąc doczekać się na osiągnięcie pełnych rozmiarów. literatura podaje, że pełen wzrost mogą osiągnąć nawet po 6 latach. Co ciekawe u większości ptaszników samce żyją około roku do dwóch lat po ostatniej wylince, podczas gdy samice potrafią osiągnąć wiek nawet lat 20! Zatem zakup ptasznika powinien być na prawdę dobrze przemyślany. Pająki rosną skokowo przechodząc co jakiś czas wylinkę. W tym okresie nie jedzą, zaszywając się w kryjówce. Warto w tym okresie zadbać o nieco wyższą wilgotność i całkowity spokój. Pająk zaraz po linieniu prezentuje soczyste, przepiękne kolory, natomiast z karmieniem powinniśmy jeszcze poczekać kilka dni aż stwardnieją mu całkowicie chelicery - jego broń, dzięki której jest w stanie polować. Ptaszniki żywimy żywym pokarmem - mącznikami, świerszczami, czasem można podać mola woskowego, większym osobnikom karaczana, a całkiem dorosłym ale raczej rzadko mysiego noworodka. Ptaszniki nie muszą jeść tak często jak zwierzęta stałocieplne - kilkudniowe głodówki nie są dla nich niczym szczególnym. Jest to więc idealny zwierzak jeśli chodzi o nasze dalsze wyjazdy.


Zachowanie, czy jest się czego bać?

Większość ptaszników z rodzaju Brachypelma to "łagodne baranki", które nie atakują i raczej wolą się szybko ukryć w kryjówce, niż "wystartować" do nas z podniesionymi do ataku chelicerami (tak jak można to zaobserwować u agresywnych gatunków z Afryki np. Pterinochilus murinus). Jednak przyroda wyposażyła te pająki w jeszcze jeden sposób obrony. Można powiedzieć defensywnej. Są to włoski parzące, którymi pokryty jest odwłok pająka. W sytuacji zagrożenia pająk pociera szybko tylnymi odnóżami o odwłok odłamując i wyrzucając w powietrze chmurę drobnych włosków zakończonych ostrymi jak mini harpuny końcami. Wbijają się one w pysk czy nozdrza drapieżnika, który miał ochotę zapolować na ptasznika i skutecznie odstręczają go od tego pomysłu, dając pająkowi czas na ucieczkę i schowanie się. Jeżeli często wyciągamy naszego ptasznika, "grzebiemy" bez przerwy w terrarium, to będzie on chodził z wyłysiałym odwłokiem, a my będziemy chodzić i się drapać, gdyż parzące włoski, które wbiją się nam w skórę, powodują odczyn alergiczny i świąd. Od kiedy mam dwa pająki nie zdarzyło mi się jeszcze ani razu, żeby się wyczesały. Dlaczego? Bo jestem dla nich pełen podziwu i szacunku, szanuję ich prywatność i cieszę się kiedy pozwalają same się obserwować, gdy akurat wyjdą poza swoją kryjówkę. Uważam, że nie jest dobrym pomysłem nabywanie takiego zwierzęcia, tylko po to żeby "straszyć" nim sąsiadów czy popisywać się przed znajomymi. Czasem obawiam się, że ogromna popularność tego hobby, jaką można ostatnio zaobserwować, skończy się jakimiś zakazami chowu i hodowli, ponieważ wiele osób postępuje z ptasznikami w sposób totalnie nieodpowiedzialny, żeby nie powiedzieć głupi. Z drugiej strony, obserwując wielkie zainteresowanie, jakim cieszą się giełdy terrarystyczne czy kanały o tej tematyce w mediach społecznościowych, można się cieszyć, że tyle młodzieży zafascynowała ta tematyka i na pewno jest wśród nich wielu odpowiedzialnych i zdolnych hodowców.


O co biega z L i DC i co ma wspólnego pająk z żelkiem!?


Często na forach czy ogłoszeniach dotyczących pająków można spotkać się z określeniami np. L6 i np. 3.5 cm DC. O co chodzi? Skrót "L" i cyfra po nim określa nam ostatnią wylinkę jaką przeszedł pająk. Dla przykładu nasz ptasznik został kupiony jako "L4" - czyli przeszedł 4 wylinki. Obecnie jest już L9, a mamy go od 20.08.2020. Tempo wylinek zależy od wielu czynników i nie da się znaleźć jakiegoś szablonu tego procesu. DC to inna forma podania wielkości pająka i określa ona "długość ciała" mierząc bez odnóży. A o co chodzi z określeniem, że pająk jest "żelkiem"? W ten sposób w slangu terrarystów określa się etap kiedy pająk przechodzi wylinkę i zrzucił już stary chitynowy oskórek. Jest wtedy rzeczywiście mięciutki i całkowicie bezbronny - jak już wspominałem każde zwierzę znajdujące się wtedy w terrarium stanowi dla niego śmiertelne zagrożenie. Co ciekawe pająk przechodzi wylinkę w pozycji "do góry nogami", kładąc się na wyścielonym z pajęczyny "łóżeczku".


piękna jestem!

Pająki ptaszniki są fascynującymi stworzeniami, które zamieszkują Ziemię od milionów lat. Podobnie jak skorpiony są "udanym" projektem ewolucji. Biologia ich zachowania, piękne kolory, "dreszczyk emocji" wynikający z możliwości obcowania z nimi są mocnymi argumentami, które przemawiają za tym aby spróbować się z nimi "zaprzyjaźnić" do czego wszystkich gorąco zachęcam! O naszej "Braszce" na pewno zrobimy jakiś filmik i kolejne posty wraz z jej wzrostem.




Przy wodopoju


38 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page